Odpowiedź na pismo „Solidarności”

Odpowiedź na pismo Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” KGHM Polska Miedź S.A. z siedzibą w Oddziale Zakłady Górnicze „LUBIN”.

Publishing date

Odpowiedź na pismo Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” KGHM Polska Miedź S.A. z siedzibą w Oddziale Zakłady Górnicze „LUBIN”.

W dniu 28 kwietnia 2005 r. Komisja Międzyzakładowa NSZZ „Solidarność” KGHM Polska Miedź S.A.. z siedzibą w Oddziale Zakłady Górnicze „LUBIN” skierowała do prezesa zarządu KGHM Polska Miedź S.A. pismo podpisane przez Przewodniczącego Komisji, Pana Bogdana Nucińskiego, z wezwaniem do rezygnacji z zajmowanego stanowiska i krytyką jego działań.

Wobec dużego zainteresowania redakcji, publikujemy przesłaną dzisiaj (29.04.2005) odpowiedź prezesa zarządu na to pismo.

Dariusz Wyborski

Rzecznik Prasowy

Lubin, 29 kwietnia 2005 r.

PZ /49 / 2005

Szanowny Pan

Bogdan Nuciński

Przewodniczący

Komisji Międzyzakładowej

NSZZ Solidarność

O/ZG „LUBIN”

Szanowny Panie!

Z dużym zainteresowaniem zapoznałem się z Pańskim pismem z dnia 28.04.2005, w którym domaga się Pan mojej rezygnacji ze stanowiska prezesa zarządu KGHM.

Szanuję Pańskie prawo dokonywania własnych ocen. Prosiłbym jednak, aby formułując tak radykalne oceny, Pan z kolei szanował prawdę wynikającą z faktów. Jestem zdania, że uzasadnienie tak poważnego wezwania powinno mieć merytoryczny, a nie publicystyczny charakter. Powinno operować nie tyle epitetami i emocjonalno-subiektywnymi ocenami, ile racjonalnymi argumentami. Tych w Pańskim piśmie, nad czym ubolewam, nie znajduję.

Uważam, że rekordowy zysk KGHM Polska Miedź S.A. za rok 2004, osiągnięty mimo niepodejmowanych przecież przeze mnie, chybionych transakcji zabezpieczających i silniejszej od oczekiwań złotówki, a także rekordowe wyniki produkcyjne, nie potwierdzają Pańskiej tezy, iż skompromitowałem się jako prezes i jako menedżer.

W roku 2004, czyli grubo przed terminem, zakończyłem spłatę blisko dwumiliardowego zadłużenia odziedziczonego po zarządzie M. Krzemińskiego.

Przypomnę, że to mój zarząd rozpoczął programy inwestycyjne, które Panu, mnie i naszym dzieciom i wnukom zapewnią dobrą przyszłość. Rozpoczynamy budowę „drugiego KGHM” – udostępniamy złoże „Głogów Głęboki Przemysłowy”, zatwierdziliśmy i będziemy realizować plany modernizacji naszego hutnictwa, budujemy instalację chemicznego wzbogacania koncentratów w Zakładach Wzbogacania Rud.

W ubiegłym roku wymieniliśmy 100% więcej maszyn dołowych niż w roku 2003. Są to maszyny nowoczesne, z klimatyzowanymi, odpornymi na zgniecenie kabinami. O połowę zwiększyliśmy górnicze roboty przygotowawcze dla zapewnienia frontów robót w kolejnych latach.

Rozpoczynamy modernizację naszej energetyki, aby zaoszczędzić 100 mln złotych rocznie, finalizujemy projektowanie hydrotransportu. Kończymy testowanie kombajnu do urabiania naszego złoża.

Z mojej inicjatywy aktywnie poszukujemy możliwości operowania na zdecydowanie tańszych w eksploatacji złożach odkrywkowych w Afryce i Ameryce Południowej. Chcę uniezależnić Polską Miedź od wpływu tak bardzo wahających się cen miedzi, chcę zapewnić koncentrat dla naszych hut  i miejsca pracy dla naszej Załogi.

Podjąłem decyzję o budowie wydziału rafinacji ołowiu i wydziału produkcji renu w Hucie Miedzi „Legnica”. Finalizujemy projekty ulokowania w tej hucie produkcji wyrobów z miedzi. Chcemy rozwijać produkcję nowych wyrobów – walcówki beztlenowej, folii miedzianej i aluminiowej.

Z prezydentem Lubina i prezesem Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej podpisałem porozumienie o współpracy na rzecz lokowania nowej produkcji i tworzenia nowych miejsc pracy w otoczeniu Polskiej Miedzi.

Tyle programów, decyzji i konkretnych działań w jednym zaledwie roku mojej prezesury pozwala mi odrzucić Pański argument o tym, iż skompromitowałem się jako prezes i jako menadżer.

Nie wmawiam pracownikom, że dbam o ich interes. Ja to po prostu robię, narażając się na krytykę prasy, analityków oraz inwestorów giełdowych, którzy nieraz nazywają mnie przecież bardziej związkowcem, niż prezesem. Ja natomiast jestem zwolennikiem zrównoważonego rozwoju. Jeśli produkcja w ciągu roku rośnie o 20 tysięcy ton miedzi przy spadku zatrudnienia o 500 osób, jeśli zysk rośnie o 160%, to jestem zdania, że wzrost wynagrodzeń o 10% jest jak najbardziej uzasadniony.

Dodatkowo dwukrotnie uhonorowałem Załogę wypłatą nagrody specjalnej - właśnie za bardzo dobre wyniki, i podjąłem decyzję o zwiększeniu o 50% wpłat na Pracowniczy Program Emerytalny od lipca tego roku. Nastąpiły przeszeregowania 30% Załogi.

Podjąłem decyzje o zatrzymaniu środków przeznaczonych na sposnsoring i działalność charytatywną w Regionie, tak, aby w formie wsparcia służby zdrowia, oświaty i kultury wracały do pracowników Polskiej Miedzi. Ponad 11 milionów złotych, na mój wniosek, zarząd postanowił przeznaczyć na zakup najnowocześniejszego tomografu i angiografu do Miedziowego Centrum Zdrowia. Już 4 maja, po uroczystym otwarciu Pracowni Tomografii Komputerowej, rozpoczną się badania pierwszych pacjentów.

Dla zapewnienia Załodze możliwości uczestnictwa w sportowych i kulturalnych wydarzeniach dużej rangi, podjąłem decyzję o budowie hali widowiskowo-sportowej i modernizacji stadionu w Lubinie. Za dwa lata także Pan i Pańska Rodzina, jak sądzę z dumą, będzie z tych pięknych obiektów korzystać.

Jako człowiek niezależny finansowo nie mam potrzeby zabiegać o tak rozdmuchane w mediach podwyżki wynagrodzenia. Przeciwnie. W piśmie do Przewodniczącego Rady Nadzorczej Spółki zrezygnowałem z jakichkolwiek podwyżek do końca kadencji. Natomiast firmy konsultingowe zwracają uwagę, że średnie wynagrodzenie pracowników KGHM należy do najwyższych w kraju, a wynagrodzenie prezesa Polskiej Miedzi to wielokrotność 8 średnich pensji w KGHM. Natomiast prezes spółki giełdowej w Polsce zarabia średnio 30 razy tyle, ile wynosi średnia pensja w jego spółce. Takie są obecnie realia.

Twierdzi Pan, że jest rzeczą pokrętną zapewniać o działaniu dla dobra Firmy i Załogi, czego ma dowodzić mój udział w poprzednich kadencjach Rady Nadzorczej.

Zdaje się Pan więc zapominać lub, co byłoby dziwne, nie wiedzieć, iż jako członek Rady Nadzorczej z wyboru Załogi, doprowadziłem do ujawnienia wielu faktów świadczących o działaniu na szkodę spółki zarządu M. Krzemińskiego, politycznie wówczas przez Pański związek popieranego. Sprawa sądowa o nielegalne finansowanie przez niego prezydenckiej kampanii wyborczej Mariana Krzaklewskiego zakończyła się wyrokiem skazującym. Takim samym wyrokiem zakończyła się sprawa wiceprezesa M. Sypka, oskarżonego o nielegalne poręczanie majątkiem KGHM prywatnych operacji finansowych.

Toczy się nadal sprawa o działanie na szkodę spółki poprzez budowę systemu ochrony i zabezpieczeń oraz nadmierne i nieuzasadnione wydatki na doradztwo, sponsoring i reklamę oraz wynajem słynnej willi w Podkowie Leśnej. W Polsce, gdzie rzadko dochodzi do wyroków na byłych prezesów wielkich firm z udziałem Skarbu Państwa, są to sprawy bez precedensu.

Zapewne znana jest Panu moja rola w udaremnieniu prób przejęcia Polskiej Miedzi za symboliczną złotówkę przez jednego z inwestorów branżowych, zainteresowanego wyłącznie rabunkową eksploatacją naszych kopalń.

Przypomnę także swój udział w wyprowadzeniu na prostą handlu naszą miedzią, co zaowocowało pozostawieniem całych zysków z handlu w KGHM.

Jest prawdą, że zarząd M. Krzemińskiego, widząc skalę i jakość ujawnianych przez mnie faktów dotyczących jego działalności, złożył na mnie w prokuraturze doniesienie o popełnieniu przestępstwa i działaniu na szkodę spółki. Nie przypominam sobie, aby Pan osobiście czy też związek „Solidarność” występował wówczas w mojej obronie.

Sprawa wynagrodzeń za nadgodziny nie jest wynikiem mojej złej woli, a niejednoznacznych uregulowań prawnych, owocujących rozbieżnymi w ocenach ekspertyzami. Zadeklarowałem, że najlepszym rozwiązaniem byłoby rozstrzygnięcie sądowe tego sporu. Deklaruję ponownie, że prawomocny wyrok sądu w sprawie jednego tylko pracownika będzie dla mnie wiążący.

Uważam, iż sprawa oceny mojej pracy i decyzje o moim miejscu w Zarządzie, należą do kompetencji Rady Nadzorczej i Walnego Zgromadzenia.

Z wyrazami szacunku

Wiktor Błądek