Nasze społeczności

Na świeżym powietrzu

 

RELAKS I WĘDRÓWKA

Nie tylko w pracy dobrze się rozumieją. Czas wolny również spędzają razem. Mają mnóstwo pomysłów na zabicie nudy. Nie sposób opisać wszystkich.

 

WĘDKARZE

Każdy miłośnik „moczenia kija” marzy o taaaakiej rybie na haczyku. Złowienie jej to jednak trudna sztuka, gdyż zwykle trafiają się drobne płotki.

Pewnie inne rozrywki silniej wstrząsają nerwami i wywołują gwałtowniejsze emocje, ale to sztuka łowienia ryb wymaga sprawności, pewnej ręki, bystrości wzroku i orientacji.

Koło wędkarskie powstało 1999 roku, jako koło zakładowe nr 38, z inicjatywy Edwarda Pawlukiewicza, kiedyś ślusarza-mechanika na Rejonie ZWR Polkowice, obecnie emeryta. Przed powstaniem O/ZWR obecni jego członkowie należeli albo do kół przy kopalniach ZG Lubin, ZG Polkowice - Sieroszowice, ZG Rudna, albo do kół w miejscach zamieszkania.

Za dobrych czasów było nas od 120 do 150. W ostatnich kilku latach koło liczy około 60 członków, w tym 25% to wędkarze z innych oddziałów – opowiada Leszek Bocian – ślusarz-mechanik, Oddział Utrzymania Ruchu Mechanicznego Rejonu ZWR Rudna.

Dla członków koło organizuje 7 zawodów rocznie. Poza tym jego przedstawiciele z sukcesami uczestniczą w zawodach na szczeblu powiatowym, np. o Puchar Starosty Polkowickiego, w których co roku któryś z członków zajmuje miejsce na podium.

Wszyscy jesteśmy miłośnikami wędkarstwa i przebywanie nad wodą jest przyjemnością – dodaje pan Leszek.

Wędkowanie to nie tylko odpoczynek, ale i współzawodnictwo – na koniec roku podliczane są punkty i wybrani zostają najlepsi wędkarzy danego roku.

PZW przy O/ZWR organizuje również rodzinne zawody wędkarskie. To gratka dla wszystkich, którzy lubią spędzać wolny czas równocześnie w gronie rodzinnym i na łonie natury.

 

Zawody wędkarskie

Zawody wędkarskie

Połów dorsza 2017 rok

Połów dorsza 2017 rok

 

 

WĘDROWNICY

Na wyprawach nikt nikogo nie pyta o stanowisko i miejsce pracy. Zawsze są „wielką rodziną” i mogą na siebie liczyć. To ludzie niezwykli, szczególnie wrażliwi na piękno przyrody i majestat gór, którzy wspólnie przeżywają trudy wędrówki i cieszą się z pokonywania własnych słabości.

Koło turystyczne „Wędrownik” zawiązało się spontanicznie w rok po powstaniu O/ZWR i cieszy się do dziś ogromną popularnością wśród przeróbkarskiej załogi. Bardzo ważnym założeniem tej grupy była integracja pracowników uprawiających turystykę górską, którzy szukali mocnych wrażeń (w zgodzie z naturą) i towarzystwa osób o podobnych pasjach.

Założyciele koła turystycznego – Lucyna Trała i Jan Suchecki – mogli liczyć na wsparcie pierwszej dyrekcji O/ZWR, która popierała taką formę aktywnego wypoczynku załogi. Niejednokrotnie uczestniczyła też we wspólnych wyjazdach w góry.

Po przejściu liderów koła na emeryturę, pałeczkę przejęła Krystyna Kolasa, która w chwili obecnej jest również „stypendystką ZUS-u”. Górom nie odpuszcza i wszystkich zachęca do wspólnego wędrowania.

Zaczynaliśmy niewinnie od uczestnictwa w rajdach organizowanych przez Oddział PTTK „Zagłębie Miedziowe” dla pracowników KGHM, wiosennego Hutników i jesiennego Górników. Potem zaczęły się nasze wspólne wyjazdy w góry, niejednokrotnie wraz z rodzinami – opowiada Krystyna Kolasa.

W ciągu minionych lat przewędrowali wspólnie wszystkie główne pasma górskie, począwszy od Sudetów - przez Tatry - po Bieszczady. Po drodze były Góry Świętokrzyskie, Beskidy i Pieniny. Niektóre pasma kilkakrotnie. Część grupy zdobyła najwyższy szczyt polskich i słowackich Tatr Wysokich - Rysy.

Liczba górskich zapaleńców liczy około 70 osób. Grupa turystyczna O/ZWR nie ma legitymacji, nie opłaca składek, nie prowadzi statystyk. Jedynym warunkiem stawianym uczestnikom wypraw jest odpowiednia kondycja fizyczna.

Nie zawsze głównym celem wyjazdów w góry jest zdobywanie najwyższych szczytów, ale zawsze chcemy czerpać jak najwięcej przyjemność z górskich wędrówek. Mamy mnóstwo planów na przyszłość, takich ambitnych i wymagających szczególnie dobrej kondycji. Chciałoby się sięgnąć po góry Europy – dodaje p. Krystyna.

Tatry 2017

Tatry 2017

Tatry 2015

Tatry 2015

 

ROWERZYŚCI

Trzon grupy rowerzystów to 10 osób. Jedni dołączają do niej, inni odchodzą. Powód jest prozaiczny: nie każdemu stan zdrowia pozwala przejechać 100-120 km codziennie w trakcie kilkudniowej wyprawy. Do której trzeba przygotowywać się miesiącami.

Grupa rowerowa ZWR zaczęła funkcjonować około 2014 roku, kiedy to przeróbkarze wpadli na pomysł zorganizowania rajdu.

Jazda rowerem pozwala wszystkim uczestnikom utrzymać ciało w dobrej kondycji fizycznej. To także integracja poza pracą ludzi z różnych wydziałów i stanowisk. Dzielenie się pasją… Po takiej aktywności jesteśmy szczęśliwi, zadowoleni i pełni energii. Jako grupa możemy również wymieniać się doświadczeniami związanymi z jazdą na dwóch kółkach – opowiada Piotr Borzęcki, Główny specjalista ds. logistyki, kierownik Działu Logistyki i Sprzedaży.

W 2015 roku rowerzyści podczas rajdu wzdłuż Nysy Łużyckiej i Odry w cztery dni pokonali 500 km. Trasa prowadziła z Parku Mużakowskiego – Łęknica (BAD Muskau), wzdłuż zachodniej granicy Polski z Niemcami, do Świnoujścia. Pogoda nas nie rozpieszczała, ale wszyscy dotarli do celu… - wspomina p. Piotr.

W 2016 roku realizowali pomysł kontynuowania rajdu wzdłuż granic Polski, tym razem wybrzeżem. Trasa biegła ze Świnoujścia do Gdańska (przez Kołobrzeg, Ustkę, Łebę, Jastrzębią Górę, Hel promem do Gdyni i znowu rowerami). Ekipa z Oddziału jechała „wzmocniona” kolegami z Zakładu Hydrotechnicznego.

W 2017 roku rowerzyści wybrali trasę z Gdańska do Moru koło Białegostoku (przez Frombork, Bartoszyce, Harsz - piękny ośrodek, w którym miłośnicy dwóch kółek spędzili 2 noce - w tym jedną przy ognisku integracyjnym - oraz Suwałki).

Rowerzyści mają już plan na 2018 rok - opracowują trasę rajdu wzdłuż Dunaju.

Każda osoba miała inną motywację do takiej aktywności. Mnie osobiście zachęciło to, że można w fajnym towarzystwie spędzić czas. Sprawdzić się na dystansie i przy zmiennej pogodzie… - mówi Piotr Borzęcki.

Członkami grupy rowerowej są:

Krzysztof Janur, Sławomir Kozicki, Piotr Borzęcki, Robert Kukuć, Michał Polski, Piotr Baran, Krzysztof Koziński, Radosław Gniewosz, Jacek Gawlik, Mariusz Wiśniewski, Michał Lewandowski, Andrzej Wójcik.

Rajd rowerowy 2016

Rajd rowerowy 2016

Rajd rowerowy 2016

Rajd rowerowy 2016

 

MOTOCYKLIŚCI

Technolodzy, mechanicy, pracownicy innych działów, których łączy zamiłowanie do jednośladów. Spotykają się już od kilku lat.

Sezon formalnie zaczynają kwietniowym poświęceniem motocykli, czasem aż na Jasnej Górze. Najczęściej obszarem wycieczek jest Dolny Śląsk: okolice Jeleniej Góry, Szklarskiej Poręby, Lubawki. 4-5 razy w roku biorą też

udział w zlotach. Czasem miłośnicy jednośladów wybierają się w dalszą podróż – choćby do czeskiego Jiczyna, znanego z bajek o Rumcajsie.

Wyprawy są najczęściej 2-3 dniowe, można nocować w hotelu, ale przy dobrej pogodzie i namioty są praktycznym rozwiązaniem.

Co mi daje wyprawa motocyklem? Swobodę, luz, oderwanie się od pracy i codziennych problemów. Poza tym atmosfera na wyjazdach jest niesamowita, tworzy się inna płaszczyzna porozumienia, poza hierarchią służbową - opowiada o swojej pasji Mariusz Karyś – flotator minerałów Rejonu ZWR Polkowice, od 3 lat jeden z członków grupy.

Grupa jest luźną paczką, a wielu motocyklistów to tzw. samotne wilki. Na trasy najczęściej wyruszają wspólnie: Artur Sygnatowicz, Jerzy Kłeczek, Piotr Borzęcki, Krzysztof Koziński, Dariusz Chmielnik, Mariusz Karyś i Piotr Kowalski.

Motorem na festyn 2017

Motorem na festyn 2017

Zjazd miłośników jednośladów w Nowym Miasteczku 2016

Zjazd miłośników jednośladów w Nowym Miasteczku 2016

 

JAK TO BYŁO KIEDYŚ

Ludziom trzeba po prostu wierzyć – to motto przyświecało pracy pana Apolinarego Kaczmarka - emerytowanego kierownika Oddziału Rozdrabialni Rejonu ZWR Polkowice.

Lata siedemdziesiąte, o których mówi, to czas prac społecznych.

Zawsze uważałem, że integracja jest bardzo ważna w zespole i wymyśliliśmy, że w wolnym dniu będziemy wspólnie uczęszczać na ścieżkę zdrowia w Polkowicach. Zrobiliśmy tam ogródek wypoczynkowy, żeby każdy mógł do nas dołączyć – opowiada Apolinary Kaczmarek.

W ramach działań społecznych przeróbkarze wspólnie zrobili plac zabaw dla dzieci, stanowiska do pieczenia kiełbasek, ławeczki, ogrodzenie.

Co roku odnawialiśmy ten plac, ludzie z miasteczka byli zadowoleni, bo mieli się gdzie spotykać, a moją brygadę ten czyn niesamowicie integrował. Zasada była taka: po pracy wszyscy są kolegami i koleżankami, a w pracy każdy zna swoje miejsce. Jeden musi sprzątać, drugi kierować, ale to nie znaczy, że ten pierwszy jest gorszy od dyrektora. Pracujemy, mamy wykonać zadanie przez 8 godzin, zrobić odpowiedni przerób i ma wszystko grać. Wyjść zdrowi z pracy, jak przyszliśmy do niej. Taka była moja logika. Świetnie mi się z ludźmi pracowało, bo kontakty zewnętrzne przeniosłem na kontakty wewnętrzne, gdzie hierarchia służbowa nadal obowiązywała. Tam byliśmy Poldek, Janek, itd., a w pracy byliśmy panie brygadzisto, panie sztygarze i koniec. Taka zasada była. Fajnie nam się pracowało. Ludzie faktycznie byli chętni do pracy – wspomina pan Apolinary.

 

Apolinary Kaczmarek

Apolinary Kaczmarek

 

Na sportowo

Ludzie aktywni fizycznie są zdrowsi, czują się spełnieni i budują pozytywne relacje z innymi. I dlatego właśnie ten rodzaj spędzania wolnego czasu i rozwijania swoich pasji wybrała część pracowników O/ZWR.

 

BIEGACZE

Wiele osób, które zaczyna biegać, planuje to robić wyłącznie dla poprawy kondycji fizycznej i zdrowia. Po pewnym czasie dochodzą do wniosku, że bieganie to coś więcej. Nie ma bowiem ograniczeń: wiekowych, kondycyjnych czy budżetowych…

Biegają, bo lubią. Na razie jest ich dwanaścioro, w tym dwójka zapaleńców, która w 2017 roku postanowiła „wyjść z ukrycia”. Założyła ZWR Run, by wspólnie reprezentować Oddział na różnych imprezach sportowych. Mają na swoim koncie udział w półmaratonach czy lokalnych imprezach biegowych. W ten sposób chcą propagować tę formę aktywności wśród pracowników Oddziału.

Mimo że dopiero od zeszłego roku biegają razem, sportem tym interesują się już od lat. Niektórzy „w nogach” mają już tysiące kilometrów, inni dopiero kilkanaście/ kilkadziesiąt.

Bieganie to pokonywanie własnych słabości, walka z samym sobą (bardzo często niełatwa), ale dająca mnóstwo satysfakcji. Ciężko nam spotykać się na wspólnych treningach (różne miejsca zamieszkania, praca na zmiany, itp.), dlatego wspólna grupa pozwala na bieżąco śledzić nasze wyczyny biegowe - mówi Aneta Serwińska, starszy specjalista ds. kadr.

Na razie są nieliczną grupą, ale mają nadzieję, że z czasem będzie ich coraz więcej. Nie stawiają żadnych wstępnych warunków przyjęcia! Aby do nich dołączyć, wystarczy chcieć.

 

Biegacze po wspólnym treningu na lubińskim RCS-ie

Biegacze po wspólnym treningu na lubińskim RCS-ie

 

SIATKARZE

Pomysł na rozgrywki siatkarskie zrodził się spontanicznie ponad 16 lat temu. To chyba jedyne takie rozgrywki w Polsce, w których na parkiecie naprzeciwko siebie staje kadra kierownicza firmy KGHM Polska Miedź SA. Założeniem Ligi jest kreowanie aktywności sportowej oraz integracja kadry kierowniczej.

Początkowo mecze rozgrywane były tylko pomiędzy trzema Oddziałami KGHM PM S.A. Z inicjatywy Pana Piotra Kalety z ZG „Lubin” i Pana Tadeusza Oleksego z Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego do rozgrywek zaproszone zostały pozostałe Oddziały, w tym Zakłady Wzbogacania Rud. Z czasem do drużyn siatkarskich włączane były osoby piastujące stanowiska kierownicze. Tak zrodziła się Liga Drużyn Kierowniczych o Puchar Prezesa KGHM Polska Miedź S.A.

Mecze rozgrywane są zawsze w czwartki w hali sportowej przy ul. Składowej w Lubinie, zgodnie z ustalonym terminarzem. Na zakończenie rozgrywek w maju organizowane jest uroczyste wręczenie pucharów połączone z posiłkiem zakrapianym piwkiem.

O/ZWR od samego początku bierze udział w rozgrywkach. Wprawdzie nie odnosimy znaczących sukcesów, ale przecież nie o to chodzi. Przede wszystkim jest to okazja, żeby się spotkać, lepiej poznać i choć na chwilę oderwać się od trudów dnia codziennego – mówi Robert Kukuć, Główny inżynier ZWR ds. produkcji, Kierownik Wydziału Produkcji Rejonu ZWR Polkowice.

Obecnie drużynę ZWR tworzy 13 osób, z Dyrektorem ds. Technicznych Jerzym Członką na czele. Wcześniej w jej składzie grali m.in.: pp. Andrzej Gruszczyński – Dyrektor ds. Finansowych, Kazimierz Pępkowski – Dyrektor ds. Produkcji czy Bogdan Kuźba – Dyrektor ds. Rozwoju.

 

Turniej Ligi kierowniczej 2009 rok

Turniej Ligi kierowniczej 2009 rok

Turniej Ligi kierowniczej 2009 rok

 

NARCIARZE

Szusowanie na nartach to rozrywka, która kształtuje ciało, poprawia zmysł równowagi oraz koncentrację. Daje mnóstwo satysfakcji i radości z czasu aktywnie spędzonego na świeżym powietrzu.

O/ZWR ma swoją grupę miłośników nart od 2002 roku.

Pierwszy patronat nad grupą objęła Joanna Osiewalska, która organizowała wyjazdy przez cztery lata. Zajęła się też między innymi organizacją jednodniowych wyjazdów „Ekspress narty”.

W 2005 roku organizację przejął Adam Lemański – przewodniczący Związku Zawodowego Przemysłu Miedziowego w Oddziale. Współorganizował m.in. narciarskie zawody międzyoddziałowe dla grupy kilkudziesięciu osób na Łysej Górze czy w Austrii...

Z kolei na rekreacyjne wyjazdy przeróbkarze wraz z rodzinami wybrali m.in. Włochy i Austrię. Czasami amatorzy nart wyjeżdżają wspólnie z wędrownikami. Jedni spacerują po górach, a drudzy zjeżdżają na nartach.

Narciarze mają już plany na kolejny wyjazd. W 2018 roku wybrali kierunek Spindlerowy Młyn.

 

Firmowy wyjazd na Czarną Górę 2017

Firmowy wyjazd na Czarną Górę 2017